Na razie zima jest wyjątkowo łagodna dla kolejarzy. Spółka PKP Energetyka zapewnia jednak, że jest przygotowana na wypadek pogorszenia warunków pogodowych. Specjalny smar, który nałożono na sieć trakcyjną, kosztuje 200 złotych za litr.
Posmarujesz – pojedziesz
PKP Energetyka utrzymuje należącą do PKP PLK sieć trakcyjną na podstawie umów utrzymaniowych. W tym roku po raz pierwszy na szeroką skalę zastosowano specjalny smar przeciwoblodzeniowy do sieci trakcyjnej. Pokryto nim przewody m. in. na wszystkich odcinkach, na których kursuje Pendolino. Na razie okazał się praktycznie niepotrzebny. – Trudno. Takich czynności nie da się przeprowadzić dopiero, gdy pogoda się pogorszy. Wtedy będzie za późno – tłumaczy „Rynkowi Kolejowemu” Tomasz Besztak, pełnomocnik zarządu, dyrektor ds. eksploatacji i rozwoju sieci PKP Energetyka.
W tym roku ok. 3,5 tys. kilometrów sieci trakcyjnej będzie posmarowanych wspomnianym smarem – to niemal cztery razy więcej, niż rok temu. – Smar przeciwoblodzeniowy jest skuteczny przez okres mniej więcej dwóch miesięcy. Jeżeli dobre warunki pogodowe nie będą utrzymywały się długo, to w połowie lutego trzeba będzie przeprowadzić ponowne smarowanie sieci. Jest to dość druga procedura bo sam smar kosztuje ok. 200 zł za litr. Biorąc pod uwagę to co chcemy posmarować oraz wliczając w to m.in. prace ludzi i sprzętu to uzyskujemy kwotę nieco ponad 4 mln zł – mówi Besztak.
Blisko setki pociągów sieciowych
Drugim ramieniem przygotowań PKP Energetyki do zimy było zabezpieczenie sprzętu. Spółka ma gotowych 85 pociągów sieciowych, z czego aż 66 jest wyposażonych w specjalne urządzenia do usuwania oblodzenia. Urządzenia te są zamontowane na dachu pociągu sieciowego i usuwają lód poprzez uderzanie z odpowiednią częstotliwością w sieć trakcyjną podczas jazdy.
– Jeżeli dojdzie do oblodzenia to staramy się je jak najszybciej usunąć. Usunięcie kilometra oblodzenia to około 25 minut pracy takiego pociągu. 28 pociągów jest ponadto wyposażonych w specjalne nakładki do odszronienia sieci. To oznacza, ze dwa pociągi na terenie każdego naszego zakładu są wyposażone w takie urządzenia – wylicza pełnomocnik zarządu spółki.
– Dysponujemy też samochodami pogotowia energetycznego. W razie potrzeby ponad 4 tys. osób możemy oddelegować jako wsparcie do odśnieżania i usuwania innych zatorów na sieci PKP PLK. Do tej zimy jesteśmy dobrze przygotowani, ale należy pamiętać, że zawsze może dojść do takiej sytuacji pogodowej, z którą człowiek sobie nie poradzi – zaznacza.
PKP Energetyka ma swoje własne procedury związane z postępowaniem w czasie awarii. – Razem z PKP PLK mamy również przećwiczone wspólne działania na wypadek sytuacji kryzysowych. PKP PLK opracowało również szereg nowych procedur. Są one szczegółowo dopracowane i zakładają także nasz udział. W razie potrzeby powoływane są sztaby kryzysowe. W całym PKP jest powołanych ponad 180 zespołów szybkiego reagowania – podsumowuje Tomasz Besztak.